niedziela, 15 września 2013

29- Od nieszczęścia po prawdziwą miłość

Aśka kupiła dom. Był dokładnie taki jaki sobie wymarzyła. Był duży, dobrze zaprojektowany i miał spory ogród. Po długim remoncie i przenoszeniu rzeczy Aśka mogła w końcu wejść do swojego domu.
Weszła i od razu odetchnęła. Tego jej było trzeba: swojego własnego domu. w którym nie będzie musiała tolerować właściciela. Sebastian wszedł zaraz za nią. Gwizdnął z zachwytu i podziwu.
- Jacie kręcę! Tu jest super.
Zaraz po wejściu wchodziło się w błękitnobiały korytarz. Na ścianie były zdjęcia psów Aśki. Zaraz potem wchodziło się w salon. Aśka pociągnęła Sebę dalej. Pokazała mu resztę domu. Weszli na piętro i w końcu dotarli do sypialni. Asia poszła zrobić kawę, a Sebastian rozglądał się po pokoju. 
Podszedł do szafki nocnej i wziął do ręki zdjęcie. Spojrzał na nie i uśmiechnął się. Było to ich wspólne zdjęcie. Doskonale pamiętał kiedy je zrobili. Było to na ostatnim wspólnym wyjeździe. Siedzieli na wzgórzu i obejmowali się uśmiechając się. Postawił je z powrotem na szafkę i zszedł na dół.
- Chodź pokażę ci ogród.
Wyszli razem z Blakiem na zewnątrz i Asia pokazała im ogród. Nie było tam dużo roślin. Trochę drzew, krzaków i mnóstwo miejsca do biegania. Wniebowzięty Blake zaczął krążyć po trawie i zachęcać do zabawy. Asia z radością złapała piłkę i rzucała ją psu. Sebastian dołączył do zabawy.
Wieczorem przyszła reszta przyjaciół na parapetówkę do Aśki. Ania przyszła z małym pieskiem.
- Potrącił go samochód- tłumaczyła.- U ciebie będzie mu najlepiej. Na dobry początek w tym domu, trzymaj.
- Dzięki.
Więc mały piesek dołączył do rodziny Asi. Dostał na imię Nero. Był to mały bokser. Był brązowy w białe plamy pod pyskiem i na łapach. Aśka była zachwycona. Powoli wszyscy przyzwyczaili się do towarzystwa dwóch psów. Aśka dostała mnóstwo pochwał na temat domu. Wszyscy dobrze się bawili. W końcu Aśka wyszła na zewnątrz, a za nią podążyły psy i Ania.
- Jak ty to wszytko zrobiłaś?
- Trochę wiary i ducha i tyle. No wiesz marzyło mi się takie życie. Spokojne i miłe. Ale raczej ty powinnaś opowiadać. Zamierzasz powiedzieć kiedyś Rafałowi co do niego czujesz?
- Oj Aśka, ale ty się czepiasz. Na pewno kiedyś powiem.
- To masz idealną okazję, bo idzie. Zostawiam was samych, cześć- ulotniła się.
- Cześć Aniu. Przejdziesz się?- spytał Rafał.
Ania przytaknęła. Kiedy wrócili na ich twarzach były uśmiechy.  Oświadczyli ekipie, że są razem.
- To za zdrowie młodej pary!- krzyknął Bartek i wszyscy się roześmiali.
Po imprezie wszyscy się rozeszli, a Asia została sama z psami. Położyli się razem spać...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz