piątek, 27 września 2013

47- Od nieszczęścia po prawdziwą miłość

2 tygodnie później odbył się ślub Ani i Rafała. Asia z Sebastianem oraz dziewczyny pomagały Ance i Rafałowi jak mogli. Dziewczyny pomagały Ance się ubrać, uczesać i umalować, a Sebastian z Rafałem gadali sobie.
- Ale nie zapomniałeś o obrączkach?- spytał Seba.
- Mam je. Dam ci je przed ślubem. A teraz chodź wreszcie, bo musimy sprawdzić co u reszty.
Asystenci dekorowali salę weselną pod czujnym okiem Aśki.
- A ty nie u Anki?- spytał zdziwiony Rafał.
- Zostawiłam ją z dziewczynami. Poradzą sobie. Ktoś musi tu nadzorować.
- A ty zrobisz to najlepiej- rzekł Rafał.
- Może nie najlepiej, ale się postaram- odrzekła słodko Asia i poszła pomagać chłopakom.
- Chłopie. Jak przyjdzie ci się żenić z Aśką to uważaj na nią- powiedział Rafał, a Sebastian roześmiał się.

W końcu wszystko i wszyscy byli gotowi. Ceremonia ślubna wyszła wspaniale. Nikt nic nie zapomniał i nikomu nic się nie stało. Po ślubie wszyscy składali gratulacje młodej parze.
- Anka!- Asia przytuliła przyjaciółkę.
- Gdyby nie ty to bym chyba zemdlała z wrażenia.
- Będzie dobrze.
Aśka podeszła jeszcze do Rafała, a potem wszyscy pojechali do domku weselnego. Młoda para bawiła się świetnie, chociaż Ania ze względu na ciążę nie mogła się przemęczać. Sebastian również porwał Asię na parkiet. Tańczyli właśnie w swoich objęciach gdy Sebastian uklęknął przed Asią.
- Czy zostaniesz moją żoną?- spytał.
Asia zaniemówiła. Rafał, który o wszystkim wiedział uśmiechał się. W końcu Aśka rzuciła się Sebie na szyję.
- Tak! Tak! Zostanę twoją żoną.
Wówczas posypały się oklaski, a młodzi narzeczeni otrzymali gratulacje. W końcu Sebastian przytulił Asię i zatańczyli razem. Ania przyglądała im się z uśmiechem objęta przez Rafała. Zabawa trwała do rana, a gdy wszyscy już się rozeszli Sebastian wziął Asię za rękę i poszli w stronę domu.
- Jak myślisz co z Nerem?- spytała zaniepokojona Asia.
- Nie wiem, ale na pewno dobrze. Ten facet nie będzie już go bił. Zobaczysz, wszystko się jakoś ułoży- to powiedziawszy pocałował Asię.
- Wiem.
W ciszy wracali do swojego domu...

2 komentarze:

  1. No rewelacja, czekam na cd.

    OdpowiedzUsuń
  2. A więc.. dziękuję za komentarz na moim blogu. http://loocker.bloog.pl/
    Ciesze się, że ktoś mnie docenił i pochwalił dość ciężką robote pisaniem w 1 osobie:D
    przyznam się szczerze że nie znałam twojego bloga ale z miłą chęcią bedę go czytać bo ten scen jest świetny:D pozdro^^

    OdpowiedzUsuń