... 3 małe kotki i ich mamę.
A:Ciekawe co one tu robią?
S:Nie wiem, ale wolę psy, ty chyba też?
A:Tak, ale te małe są słodkie.
Zapukali do drzwi i chwilę później ukazał się Rafał.
R:Cześć, macie coś?
S:Tak.
Wpuścił ich do środka. Zdjęli bluzy i usiedli.
R:Chcecie kawy?
AiS:Tak.
Rafał poszedł, a przyszła Ania.
AP:Macie coś?
S:Znasz niejakiego Kamila Rosochackiego?
Ania niechętnie pokiwała głową.
A:A kto to?
AP:To były chłopak mojej siostry, a co?
S:To jego odciski znaleźliśmy.
AP:Co?!
A:Czego może chcieć od ciebie?
AP:Jak był z Darią to zdradził ją z
byłą laską. Spotkałam ją i mi wszystko powiedziała, a ja powiedziałam to
Darii. Więc to prze ze mnie się dowiedziała.
A:To musimy go znaleźć.
AP:A nie ma adresu?
S:Tam go nie ma.
AP:Jak był z Darią to często jeździli do domku. Jakieś 20 km za miastem.
A:Adres znasz?
AP:Nie.
S:Dzięki.
A:Cześć.
R:Cześć.
Pojechali na komendę i weszli do pokoju asystentów.
S:Tomek sprawdź czy Rosochacki ma domek za miastem.
T:Ma 20 km za miastem, Polna 20.
A:Dzięki. Wzywaj Ateków, Kubę i jedziemy!
T:Jasne. Mamy być na miejscu?
S:Tak.
Pojechali pod wskazany adres.
Rozdzielili się i wpadli do środka. Podejrzany zaczął uciekać, a Aśka
zaczęła go gonić. Już prawie go miała, ale rozciął jej brzuch nożem i
upadła. Kaśka z Tomkiem złapali Rosochackiego, a Aśka z Sebą pojechali
do szpitala.
Sebastian chodził nerwowo po korytarzu, gdy nagle zobaczył Anię i Rafała.
AP:Co z Asią?
S:Nie wiem.
R:Nie martw się będzie dobrze. A co z Rosochackim?
S:Tomek z Kaśką zabrali go na Pomorską.
Z sali wyszedł lekarz i Sebastian podszedł do niego.
S:Co z nią?
Le:A pan to?
R:Przyjaciele i policja w jednym- zażartował.
Le:Straciła dużo krwi i jest słaba. Ale mogą państwo do niej wejść.
Przyjaciele weszli do sali.
AP:Przepraszam Asia, to moja wina.
A:Coś ty! Nie twoja, że facet to totalny idiota.
S:A ty się nie denerwuj, jesteś słaba.
A:Ja słaba? Czuję się świetnie.
S:Wierzę ci, ale odpoczywaj.
R:My się będziemy zbierać. Wpadliśmy tylko, żeby zobaczyć co z tobą.
A:Ale zostańcie jeszcze.
AP:Nie, ale słuchaj się Seby i odpoczywaj.
A:Jasne, obiecuję.
AP:Cześć.
S:Cześć.
Sebastian został z Asią dopóki nie przepędził go lekarz.
S:To ja przyjdę rano.
A:Skoro tak, to cześć.
Pocałowali się i Sebastian pojechał do domu.
Przy okazji powiem, że Asia i Seba mieszkają razem, bo widzę że to przeoczyłam. Tak samo teraz Ania z Rafałem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz