O piątej rano pod domem wszyscy spotkali się i omawiali podróż. Asia z Anią odsunęły się i poszły porozmawiać.
A:Jak to jest, że nic nie zauważyłam?
AP:Byłaś osłabiona, a poza tym Seba tak się martwił, że sam zapomniał o niespodziance.
A:Racja.
AP:Ale powiedz, nie spodziewałaś się?
A:Skąd.
AP:Ona jest taka słodka!- spojrzała na Lusię.
A:Tak wiem.
AP:Sama bym Ci ją ukradła.
A:Za kradzież byś miała zawiasy.
AP:Dla niej warto.
A:Też racja. Chodźmy, pewnie już wszystko ustalone.
Podeszły do chłopaków i reszty.
R:Lepiej pojedźmy 3 samochodami, będzie wygodniej.
S:Zgoda. To ty weź Anię, Tomka. Kuba weźmie Anię i Kamila. A ja wezmę Asię, Kasię i Bartka.
R:Ty bierzesz jeszcze psa więc ja wezmę Bartka.
S:Okey.
Wsiedli w samochody i pojechali. Po dwóch godzinach Sebastian zajechał na stację benzynową, a za nim Rafał i Kuba.
Wszyscy wypili kawę, a potem Seba z Asią i Lusią poszli na spacer. Kilka minut później przyszła reszta.
K:Asia? Jak masz psa to nie potrzebny Ci Seba?
A:A co, masz już kogoś na oku za mnie?
K:No.
Aśka zaczęła gonić Kubę zapominając o zdrowiu. Na szczęście Seba pamiętał.
S:Aśka miałaś się nie przemęczać.
A:Nie przemęczam.
AP:I obiecałaś słuchać Seby.
Asia nie chętnie przestała gonić Kubę, ale gdy pokazał jej język nie była mu dłużna.
K:Aśka ty się na żartach nie znasz.
A:A ty masz u mnie akta na głowie. Jak tak dalej pójdzie to będziesz miał wstrząs mózgu od akt.
Kuba zrobił przerażona minę i wszyscy
się roześmiali. Po chwili pojechali dalej. Pod dom rodziców Seby
zajechali po 18. pomimo zmęczenia wszyscy zachwycali się domkiem
rodziców Sebastiana i rozpakowali się szybko, a potem poszli się
przejść.
Zapomniałam poprzednio o wyroku więc:
Kamil Rosochacki za zabójstwo i groźby został skazany na 15 lat pozbawienia wolności.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz