niedziela, 8 września 2013

18- Razem do końca

... że w ich kierunku idzie policja. 
Pol:Czy jest tutaj Joanna Cichecka?
Cały uśmiech Aśki prysnął.
A:To ja. O co chodzi?
Pol:Pojedzie pani z nami.
K:Ale o co chodzi?
Pol:A pan to kto?
K:Jej brat.
Pol:Jest podejrzana o morderstwo.
Przyjaciele wymienili zdziwione spojrzenia. Wiedzieli, że to nie prawda. Asia dała się poprowadzić do samochodu. Przyjaciele po krótkiej chwili wsiedli do samochodów i pojechali za nimi.
Asia siedziała w pokoju i czuła się jak przestępca. Zawsze to ona stała za szybą, albo w środku i przesłuchiwała ludzi, a nie odwrotnie. Kiedy do pokoju wszedł jej stary kolega nie kryła złości i radości.
Sz:Asia? Co ty tu robisz?
A:Cześć Szymek, o to samo chciałam spytać ciebie. Co ja tu robię?!
Sz:Jakiś facet został dziś zamordowany i świadek twierdzi, że to ty.
A:A co to za świadek?
Sz:Nie powinienem, ale to Jacek Sochacki.
A:Ciekawe... Masz jakieś jego zdjęcie?
Sz:Trzymaj- podał jej dowód- Facet miał się zgłosić, ale nie przyszedł.
A:Kurde, to jakiś oszust on powinien siedzieć w pudle.
Sz:Za co?
A:Byłam kiedyś z nim, a jakiś czas temu mnie porwał, za to.
Sz:Kurde. Nasi go źle sprawdzili. Do rozwiązania sprawy musisz zostać.
A:Jasne, powiedz moim przyjaciołom, żeby się nie martwili.
Szymon wyszedł, a gdy na korytarzu spotkał całą ekipę, roześmiał się.
R:Co pana tak śmieszy?
Sz:Aśka nie mówiła, że jest was tak dużo.
K:Cześć Szymek. O co chodzi?
Sz:Chodźcie wszystko wam wytłumaczę.
S:Mogę do niej wejść?
Sz:Ale na chwilę.
Asia na widok Sebastiana szczerze się zdziwiła.
A:Co ty tu robisz?
S:Przyszedłem sprawdzić co z tobą. Twój kolega mnie wpuścił.
A:Miło. Jest w porządku, ale się zanudzę.
S:Dasz radę. Słuchaj muszę iść. Wytrzymasz?
A:Jasne- pocałował ją.
Uśmiechnęła się do siebie. Byli ze sobą tak krótko, a tak jakby bardzo długo. To był dobry przyjaciel.
K:Seba, jak Asia?
S:Dobrze, ale sama się zanudzi. Ruszyło coś w sprawie?- zwrócił się do Szymona.
Sz:Nie, ale się staramy.
Pol:Znaleźli tego świadka! Jest za miastem.
Sz:Muszę jechać, a wy idźcie się przespać.
AP:To co robimy?
S:Idziemy się przespać. Wrócimy rano.
Przyjaciele pojechali, a 15 minut później na komendzie pojawił się były Aśki...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz