Po zabawach Kuba, Rafał i Sebastian pojechali na zakupy, uzupełnić lodówkę.
R:Ja nie wiem jak to jest, że Aśka zna lepiej Ankę ode mnie. Przecież znam ją dłużej.
S:Po prostu są jak dwie papużki nierozłączki.
K:Moją siostrę jest po prostu trudno zrozumieć.
S:Tu nie masz racji. Aśka jest nie zrozumiała tylko wtedy kiedy się czegoś obawia, ale nie wie czego.
K:Ty to ją dobrze poznałeś.
S:No.
Tymczasem w domu. Asia czyta książkę gdy ktoś puka do drzwi. Otwiera i widzi dziewczynę.
Mg:Cześć jestem Magda, jest Sebastian?
A:Nie, a kim jesteś?
Mg:Jego byłą. Powiesz mu, że byłam?
A:Jasne- zamknęła drzwi i poszła do kuchni.
Na widok jej miny dziewczyny się zaniepokoiły.
AP:Kto to był?
A:Była Seby, wkurzająca laska.
An:A ty nie zapomniałaś o jednym?
A:A o czym?
Ka:O tym, że Seba kocha TYLKO ciebie.
A:Nie, ale jak stanęła w drzwiach i powiedziała kim jest to normalnie bym ją rozszarpała gdyby nie przeszła do rzeczy.
AP:A co chciała?
A:Pytała czy nie ma Seby.
Ka:Ty się przejmujesz jego byłą, a są osoby które nie mają kogoś takiego.
Dziewczyny wymieniły się spojrzeniami.
An:Chcesz powiedzieć, że brakuje ci chłopaka?
Ka:Czasami.
A:To na co czekasz?
Ka:Nie łatwo znaleźć drugiego opiekuńczego Sebę i zabawnego jak Kuba i Rafał.
A:Co ty, a Bartek?
Kasia się zarumieniła, a dziewczyny wiedziały, że trafiły. Ich koleżanka od początku zakochała się w Bartku.
Ka:Ale on nie jest w moim typie- i poszła do chłopaków.
Asia poszła na górę, Anie otworzyły chłopakom.
R:Pomóżcie im z resztą zakupów.
AP:Okey.
S:A gdzie Aśka?
Dziewczyny wymieniły się spojrzeniami co nie uszło uwadze Sebastiana.
S:Coś się stało?
An:Jest na górze.
Seba poszedł na górę. Otworzył drzwi i Asia leżała z zamkniętymi oczami.
A:Dziewczyny dajcie spokój.
Sebastian przytulił ją, a ona otworzyła oczy zdziwiona.
S:Coś się stało? Dziewczyny wyglądały na zdezorientowane gdy się spytałem o ciebie.
A:Była tu twoja była, miałam cię poinformować.
Sebastian uśmiechnął się. Myślał, że stało się coś poważniejszego.
S:Oj ty zazdrośnico kochana.
A:Co ja na to poradzę.
S:Ale wiesz, że cię kocham, bo jak nie...
I zaczął łaskotać Aśkę. Dziewczyny zwabione jej śmiechem weszły na górę. Seba wstał i podniósł Aśkę.
S:Możecie jej powiedzieć żeby mi bardziej ufała?
AP:Mówiłyśmy.
S:W takim razie dziękuje.
An:Uważajcie na Kasię, bo będzie smutna.
A:Jasne.
S:O co chodzi?- spytał gdy wyszły.
A:Kasia jest smutna bo nie ma takiego cudownego chłopaka jak ja i Anie.
S:Tak?
A:Yhy.
Zaczęli się całować, ale ktoś zawołał ich z dołu.
S:Ktoś ma wyczucie.
Uśmiechnęli się i zeszli na dół. Stała
tam Magda. Aśka o mało się nie odwróciła, ale uśmiechnęła się i poszła
pomóc Kasi z obiadem Anki poszły za nią. Seba z Magdą wyszli na
zewnątrz.
Mg:To twoja dziewczyna?
S:Tak.
Mg:Chyba nie wyglądała na szczęśliwą.
S:Wydaje ci się. O co chodzi?
Mg:Chciałam cię poinformować, że Marcin zdał egzaminy i chciałby parę rad od ciebie.
S:Okey to niech wpadnie dopóki jestem.
Mg:A nie mógłbyś teraz do nas wpaść?
S:Mogę.
Gdy po 2 godzinach wrócił do domu zastał karcące spojrzenie Anki.
S:No co?
AP:Jak to co? Aśkę wkurzasz. Gdzie byłeś?
S:Co to przesłuchanie? U kolegi wstępuje, na policjanta, chciał parę rad.
Wyraz twarzy Anki złagodniał.
AP:Jedzenie masz ciepłe w kuchni.
S:Dzięki.
Seba zjadł i poszedł do Aśki, która bawiła się z Lusią w ogrodzie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz