niedziela, 8 września 2013

22- Razem do końca

Przytulił się do jej pleców, a wtedy się wzdrygnęła.
A:O myślałam, że nigdy nie wrócisz!
S:Przepraszam, ale musiałem wspomóc kolegę.
A:W czym?! I jakiego kolegę?!
S:Brat Magdy zdał studia na policjanta i chciał parę rad od profesjonalisty.
A:Nie zapominaj, że wszystkie sprawy to ja się trudziłam, a ty marudziłeś, że jest nudno.
S:Czyli wybaczasz?
A:A mam wyjście?
S:Nie.
Posiedzieli jeszcze chwilę i poszli do domu, ponieważ jutro mieli wcześnie wyjechać do Krakowa...
Aśka wstała wiedziona złym przeczuciem i poszła do kuchni. Na stole znalazła kartkę z napisem:
    ,, Aśka pojechaliśmy bez ciebie. Przyjedź przed 14 bo stary będzie się denerwował. "
Przeczytała i zaklęła pod nosem. Usłyszała strzał, upadła i się obudziła...
Spojrzała na zegarek i się zerwała z łóżka. Pomknęła do pokoju chłopaków i obudziła Kubę.
K:Aśka daj się wyspać- mruknął.
A:Jest 8 zaspaliśmy!
K:Co?!
Wstali szybko, zjedli i przed 9 wyjechali do Krakowa. Po drodze świetnie się bawili. Do Krakowa dojechali przed 18. Wszyscy, z wyjątkiem Aśki która miała jeszcze tydzień wolnego, pojechali na komendę.
Dom Asi i Sebastiana:
A:Cześć Seba, ja się tu zanudzę.
S:Gdyby nie urlop nudziłabyś się 3 tygodnie.
A:Wiem i dziękuje, że to wszystko zorganizowałeś.
Pocałowali się, wzięli wspólną kąpiel i położyli się spać.
Rano Sebastian pojechał na komendę, a Asia została w domu. Położyła się na kanapie i zaczęła czytać książkę, gdy usłyszała pukanie do drzwi.
A:Mama, tata? Co wy tu robicie?
Ma:Nie cieszysz się?
A:Cieszę. Macie szczęście bo akurat mam zwolnienie.
Ma:I siedzisz w domu?
A:Dopiero z ekipą wróciliśmy z urlopu, ale poszli do pracy.
Ma:A ty nie?
A:Mam zwolnienie lekarskie, postrzał w brzuch.
Ta:Ale nic ci nie jest?
A:Nie.
Po 17 przyjechał Sebastian. Rodzice Asi usłyszeli klucz w drzwiach, Asia była w toalecie.
S:Dzień dobry, a państwo to...?
Ma:Jesteśmy rodzicami Asi.
W tym momencie do pokoju weszła Asia.
Ma:Aśka. Żebyśmy o tym, że kogoś masz dowiadywali się od Kuby- naskoczyła na nią.
Ta:Nie mogłaś nam powiedzieć?
A:Nie było czasu, a poza tym co was to interesuje?
Ta:Interesuje nas bardzo wiele. Na przykład z kim puszcza się nasza córka.
Aśka w jednej chwili stała się cała czerwona ze złości.
A:Ty nie jesteś moim ojcem!
Ma:Jak możesz tak mówić?! Twój jak to mówisz ,,tatuś" Cię zostawił!
A:Nie mów tak! To ty go zostawiłaś. Dla niego!
Sebastian stał oniemiały, a gdy mama Aśki do niej skoczyła, złapał ją i wyrzucił jej rodziców za drzwi.
A:Przepraszam- szepnęła.
S:Nie ma sprawy- przytulił ją do siebie i usiedli na kanapie.
S:Dlaczego tak na ciebie naskoczyli?
A:Nigdy się nie dogadywaliśmy, a jak matka się z nim związała to przestałam w ogóle się nimi interesować. Po 18 wyprowadziłam się, a Kuba musiał z nimi zostać.
Siedzieli chwilę przytuleni gdy zadzwonił telefon Seby. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz