niedziela, 8 września 2013

24- Razem do końca

O 2 w nocy Aśkę i Sebastiana obudził trzask pękającej szyby. Aśka zerwała się na równe nogi, założyła szlafrok i już jej nie było.
Sebastian ruszył za nią. Gdy go zobaczyła wyszła na dwór w poszukiwaniu ewentualnego sprawcy, albo przynajmniej śladów. Sebastian w tym czasie zadzwonił do Rafała i ekipy. Gdy przyjechali zaczął drażniący temat.
S:Aśka ty tego nie widzisz?! Oni nas wszystkich pozabijają!
Aśka go wyminęła i poszła do sypialni. Położyła się na łóżku.
Ka:Pójdę do niej. Seba przegiąłeś.
S:Ja?!
Ka:Trafiłeś w czuły punkt Asi, że mogą zginąć niewinne osoby.
Poszła za koleżanką. Zapukała do drzwi i weszła. Położyła się na łóżku i czekała.
A:To jest bez sensu. Napadają ją, wybijają mi szybę, przecież to głupie- sama zaczęła temat.
Ka:Czemu nie porozmawiasz o ty z Sebastianem? Przecież on Cie zawsze rozumie?
Aśka westchnęła i spojrzała na koleżankę.
A:Nadal jest zły za tą ochronę. Ani nie ma, a ty jesteś moją przyjaciółką więc wolę wyżalić się tobie.
Pomimo sytuacji uśmiechnęła się do Kasi, ona odwzajemniła uśmiech.
Ka:Masz jakieś podejrzenia?
A:Nie, ale ewidentnie polują na mnie i Anię. Myślałam, żeby zrobić prowokacje.
Ka:Ale Seba się nie zgodzi.
A:Seba nie ma tu nic do gadania! Kiedy podejmowaliśmy decyzję o przyjściu do policji wiedział, że będziemy narażeni na takie sytuację!
Kasia doskonale znała przyjaciółkę i nie zdziwił jej ten nagły wybuch. Postanowiła to złagodzić.
Ka:A jakby ta prowokacja miała wyglądać?
A:Nie wiem, ale technicy na pewno coś mają.
Zeszły na dół. Aśka totalnie ignorując Sebę i Kasia z przepraszającym uśmiechem.
A:Macie coś?- zwróciła się do techników.
Tech:Masz kartkę. Może będą odciski- podał jej kartkę.
Asia spojrzała i przeczytała ją:
           ,,Uważaj na siebie. Nie chodzi nam o komisarz Palkę"
Asia przeczytała to i się zamyśliła.
A:Rafał możesz przestać martwić się o Anię.
R:A może zgodzisz się na tą ochronę?- spytał łagodnie.
Aśka powoli pokiwała głową.
R:No dobra to my idziemy i zostawiamy wam tajniaków.
Ka:Mogę z wami zostać.
A:Lepiej idź się przespać.
Ka:Tak to bym musiała siedzieć na komendzie, a tak to się wyśpię- puściła oczko do Asi, a ta się roześmiała.
A:Jak tak to chodź.
Poszły na górę przygotować Kasi pokój. Sebastian przeczytał kartkę, westchnął i się odezwał.
S:Dzięki Rafał, trzymaj się.
R:Nie ma sprawy, ale pogadaj z Asią. Jakby co, to jestem pod telefonem.
S:Dzięki, cześć.
Pożegnali się i Seba ruszył na górę do Asi. Gdy wszedł leżała z zamkniętymi oczami, które otworzyła gdy wszedł.
S:Przepraszam. Wiem, że nie powinienem.
A:Nie ma sprawy, ale zawsze to ja jestem przewrażliwiona. Ale jesteśmy dobrymi partnerami i nie możemy tego zniszczyć, bo łączy nas coś więcej.
S:Co masz na myśli?
A:Że wiem, że się martwisz, ale przystopuj bo się za bardzo przejmujesz. To nic takiego.
S:Nic takiego?! Mogliśmy zginąć i co?
Gdyby nie Kasia, która usłyszała krzyki Sebastiana na pewno doszłoby do awantury.
Ka:Cisza! O co chodzi? Zawsze jesteście zgodni do bólu, a gdy w grę wchodzi wasze życie, zdrowie lub coś innego to się kłócicie jak to możliwe?
S:To chodzi o troskę o drugą osobę.
A:Właśnie.
Ka:I o to mi chodzi. Dobranoc.
A:Dobranoc.
Sebastian pocałował Asię i położyli się spać. Obudzili się rano gdy zadzwonił Rafał...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz