Po filmie Sebastian spodziewał się, że Aśka zaśnie, ale ona się rozbudziła.
S:Idź się połóż jest późno.
A:Sebuś jeśli jesteś zmęczony to się połóż. Ja tu jeszcze posiedzę.
S:Ale mi chodzi oto, żebyś to ty odpoczęła.
A:Ale ja nie jestem zmęczona.
S:A ja wiem po czym będziesz- uśmiechnął się figlarnie i zaprowadził Asię do sypialni.
Tam położył ją na łóżku i zaczął znów
łaskotać. Asia pękała ze śmiechu. Zaczęła się zsuwać, ale Sebastian
mocno ją trzymał w pasie.
A:Wariacie, puść mnie!- krzyknęła pomiędzy atakami śmiechu.
S:A co za to dostanę?
A:A może być to?- pocałowała namiętnie ukochanego.
S:Może.
Zaczęli się całować namiętnie. Sebastian wsadził ręce pod bluzkę ukochanej, ale ona odsunęła się i usiadła na łóżku.
Przez chwilę panowała cisza, ale przerwał ją Sebastian.
S:Asia? Co się dzieje?- spytał łagodnie.
A:Nic- miała spuszczoną głowę i nie podnosiła oczu.
S:Wcale nie. Za każdym razem kiedy próbuję się do ciebie zbliżyć ty uciekasz- czekał aż coś odpowie.
A:Przeszkadza ci to?!- nagle się zdenerwowała.
S:Nie, ale chce wiedzieć co się dzieje- powiedział spokojnie i ciepło.
A:Nic.
S:Czy jesteś dziewicą?- pytał łagodnie.
A:Tak, znaczy nie. Nie- odparła stanowczo nie podnosząc wzroku. Skuliła się na łóżku.
S:Boisz się mnie?
A:Nie no co ty- spojrzała mu w oczy. Zobaczyła w nich zmartwienie i troskę.
S:To dlaczego uciekasz? Ktoś cię skrzywdził?- pytał łagodnie.
A:Ja... po prostu... nie mogę...
S:Spokojnie. Co się dzieje? Mi możesz powiedzieć wszystko. Nie będę naciskał- mówił stroskanym głosem.
Asia patrzyła na niego przerażonymi oczami, pełnymi strachu i smutku. Sebastian przytulił ją do siebie.
A:Mój były chłopak się nade mną
znęcał. Ponad 2 lata nie byłam z nikim bliżej, unikałam zbliżenia. Cały
czas byłam z Kubą i nikt ze mną inny nie siedział. Ja nie chciałam już
nigdy...- przerwała, ale po chwili znów się odezwała- A potem poznałam
ciebie. Byłam pewna, że to wszystko zmieni, ale wciąż się boję. Kuba
nawet uważał, że już jest dobrze. Ja po prostu się boję. Przepraszam-
powiedziała szeptem, a po jej policzkach płynęły łzy.
Sebastian przytulił ją do siebie. Nie
wiedział co ma powiedzieć. Nie spodziewał się czegoś takiego. Poznał
byłego Aśki, ale wydawało się mu, że nigdy by jej nic nie zrobił.
S:Przepraszam. Nie powinienem pytać.
A:Gdybyś nie spytał to nigdy bym się nie przełamała i jeszcze byś mnie zostawił- powiedziała szlochając.
Sebastian odwrócił ją do siebie. Odgarnął z jej twarzy włosy i spojrzał w oczy.
S:Zapamiętaj, ja ciebie nigdy nie zostawię. Możesz na mnie zawsze liczyć. Obiecuję.
A:Przepraszam. Nie powinnam w ogóle tak myśleć. Przepraszam.
S:Nie ma sprawy, ale teraz musisz się przespać.
Asia spojrzała na niego z lekkim niepokojem. Sebastian tylko się uśmiechnął i ją przytulił.
S:Nie martw się. Spróbujemy jak będziesz gotowa. Okey?
A:Nie jesteś zły?
S:Skądże- roześmiał się.
Położyli się w końcu spać.
Rano do Aśki zadzwoniła Ania, że zamknęli sprawę z jej ojcem. Chwilę poplotkowały i się pożegnały.
Usłyszała przekleństwa Sebastiana i poszła do kuchni.
A:Co zrobiłeś?- spytała widząc rękę ukochanego we krwi.
S:Nożem...
Aśka opatrzyła mu rękę i skończyła robienie śniadania. Zjedli razem, posprzątali i poszli się przejść.
Asia poprowadziła ukochanego w zaciszne miejsce. Była to górka, z której widać było osiedle jednorodzinnych domków.
A:Jak tu pięknie- rozmarzyła się.
S:Zawsze mówiłaś, że jest tu pięknie. Miałaś rację.
A:Pamiętam jak pierwszy raz tu
przyszłam- uśmiechnęła się na wspomnienie- to było kiedy dowiedziałam
się, że Kuba może nie przeżyć wypadku. Byłam wtedy taka smutna. To
miejsce przypomina mi ten dzień kiedy prosiłam o ratunek Kuby nawet
choćbym miała umrzeć. I tego dnia Kubuś się wybudził, a ja trafiłam do
szpitala. Tak bardzo chciałam, żeby jemu nic się nie stało, że wchodząc
do niego na wydział poślizgnęłam się i rąbnęłam w róg szafy. Był taki
huk, że Kuba się wybudził. A potem było już dobrze i z Kubą zawsze tu
przychodzimy.
S:Zawsze byłaś taka uparta i stanowcza?
A:Tak. Po tym można mnie było rozpoznać.
Oboje się roześmiali. Asia oparła
głowę na ramieniu Seby. Siedzieli tak przytuleni do wieczoru. Potem
wrócili do domu, wzięli prysznic i poszli spać.
Damian Kopytko i Mateusz Szyc za napady z użyciem broni zostali skazani na 5 lat pozbawienia wolności.
Karol Górko za zlecenie napadów, przetrzymywanie i groźby został skazany na 15 lat pozbawienia wolności.
Adam Górko za pomoc w przetrzymywaniu został skazany na 2 lata pozbawienia wolności.
Wiktor Czechowski został uniewinniony.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz