niedziela, 8 września 2013

37- Razem do końca

Tymczasem Asia otworzyła okno i pomogła wyjść Julce.
A:Schowaj się w krzakach- szepnęła.
Julka jej posłuchała. Kiedy Asia kazała jej się schować usłyszała przekręcanie klucza. Nerwowo myślała co zrobić. Kiedy drzwi się otwierały usiadł pospiesznie na podłodze.
Ch:Gdzie jest dziecko?!
A:Nie wiem co chcesz od tej dziewczynki.
Ch:Nie twój zakichany interes! Gadaj gdzie jest bo...
A:Bo co?
Wstała i podeszła do niego. Teraz mierzyli się wzrokiem.
Ch:Bo to.
Wyjął nóż i zamachnął się na Asię. Do pomieszczenia wbiegli Sebastian z Kubą.
Ch:Cofnijcie się bo ją zabiję!
Aśka się sprytnie wywinęła i złapała chłopaka. Kuba go skuł i zabrał.
A:Co z Julką?
S:Znaleźliśmy ją gdy siedziała w krzakach i pokazała nam gdzie jesteś. Teraz siedzi z Bartkiem.
A:Dobrze, że dziś nie mam pechowego dnia.
Sebastian uśmiechnął się i objął Asię. Wyszli z budynku i ruszyli do reszty.
Ju:Asia!- krzyknęła na jej widok.
Przytuliła się do niej i stały tak chwilę.
A:Chodź. Pewnie rodzice się już martwią.
Ju:Tak!
Wszyscy wsiedli do samochodów i pojechali na komendę. Tam zastali już zmartwionych rodziców Julki.
MJ:Julcia!
Ju:Mama! Tata!
Wpadli sobie w objęcia. Asia przyglądała się im z uśmiechem.
TJ:Bardzo dziękujemy państwu za pomoc.
A:To nasza praca.
Julka pożegnała się z komisarzami i poszła z rodzicami. Dziewczyny na widok Asi wpadły w szczęście i ją wyściskały.
AP:A mówiłyśmy, że będzie dobrze.
K:Mówiłyście.
Powiedział zadowolony i sam wyściskał siostrę. Asia z Sebą pojechali do domu. Kiedy tylko Lusia stęskniona długą nieobecnością pani ją zobaczyła nie mogła się nacieszyć. Asia bardzo zmęczona również bardzo się ucieszyła.
S:Lusia daj pani spokój. Niech weźmie prysznic i się przebierze.
A:Dzięki.
Asia poszła pod prysznic. Po półgodzinie wyszła spod prysznica. Ubrała się w piżamę i poszła do salonu. Przytuliła się do pleców Sebastiana, który siedział na kanapie. Pocałował ją czule i położył obok siebie na kanapie. Leżeli w uścisku.
A:Ej! Bo mnie udusisz.
Sebastian poluzował uścisk.
S:Obiecałem, że będę cię pilnował i zawaliłem sprawę.
Asia spojrzała mu głęboko w oczy.
A:To nie twoja wina. Gdyby nie ja to Julka już dawno byłaby z rodzicami.
S:Teraz to ty przesadzasz.
Siedzieli jeszcze chwilę, a potem Asia poszła się przespać. Sebastian wziął prysznic i dołączył do ukochanej. Kiedy się położył Asia się w niego wtuliła. Chwilę później już spali...
Piotr Sawicki za podwójne porwanie i usiłowanie zabójstwa został skazany na 15 lat pozbawienia wolności.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz