Aśka zwlokła się z łóżka tym samym robiąc pobudkę partnerowi.
S:Która godzina?- mruknął zaspany.
A:8:15- burknęła.
S:Widzę coś nie w humorze?- rozweselił się.
A:I co cię tak cieszy? Że będę pesymistycznie patrzeć na śledztwa i krzyczeć na ciebie?- zdenerwowała się.
S:Może i tak- przytulił ją.
Ale ona się wywinęła i ruszyła do łazienki.
S:A tej co? Chyba rzeczywiście jest nie w humorze- powiedział do siebie.
Kiedy Asia wyszła powiedział, że
kanapki ma na stole i poszedł z psem. Wolał ulotnić się z pola "Bitwy
pod Grunwaldem". Przyjaciele zawsze tak mówili gdy Asia się wściekała.
Asia usiadła na tarasie w ogrodzie.
Zadzwonił Kamil, że muszą jechać na miejsce zbrodni. Na całe szczęście
jej partner już wracał do domu. Zostawili psa i pojechali do pracy.
S:Cześć a wy co dziś tak późno?- zagadnął techników.
Tech:A takie tam, a Aśka nie w humorze?- spojrzał na wściekającą się koleżankę.
S:Oj tak. Nie denerwujcie jej za bardzo.
Tech:Masz to jak w banku.
Sebastian poszedł do Asi, która krzyczała na zdezorientowanego Kamila.
S:Asia spokojnie-powiedział.
Ominęła ich i oparła się o samochód.
S:Za co na ciebie nawrzeszczała?
Kl:Że jeszcze nikt z naszych nie
poinformował rodziny. Aśka ci pewnie nic nie powie więc tak: ofiara to
Michał Czerwiec, lat 25. Zwykły koleś. Mieszka na Klasycznej 7.
S:Dzięki. I uprzeć resztę, że Aśka ma gorszy dzień. I sorry, że cie nie uprzedziłem, ale wiesz...
Kl:Jasne. I tak zawsze wypada na mnie- westchnął.
Pożegnali się i Seba poszedł do samochodu. Wsiedli do auta i pojechali do rodziny ofiary.
A:Przykro mi, ale pani syn nie żyje- powiedziała gdy kobieta ich wpuściła.
Kob:Co pani mówi?! Mój syn siedzi teraz na mojej własnej kanapie.
Wymienili się spojrzeniami.
A:Pani syn to Michał Czerwiec?
Kob:No tak. Michał!- krzyknęła.
Po chwili przyszedł mężczyzna, który okazał się być tym Michałem. Pożegnali się i pojechali na komendę.
S:Nie uważasz, że to dziwne?
A:No tak koleś miał zmasakrowane ciało i Adam z technikami mogli się pomylić. Ale co robił tam jego dowód?
S:Nie wiem, dlatego ma ogon. Mam nadzieję, że Kamil z Bartkiem znów nie zawalą obserwacji.
A:Tak, to było dobre. Jak oni coś wymyślą- uśmiechnęła się na nieudaną obserwację kolegów.
Po drodze do biura weszli porozmawiać ze starym. On kazał im obserwować faceta i porozmawiać z technikami i Adamem.
Podczas rozmowy wyszło na jaw, że to rzeczywiście nie ten facet...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz